JM rektor prof. Czesław Osękowski – jak donosi lokalna gazetka otrzymał kolejną nominację. Nie, nie, to jeszcze nie nominacja noblowska, ale nominacja do Rady ds. Realizacji Form Przestrzennych w Zielonej Górze.
Od tej chwil Czesław będzie głowił się nie tylko nad tym, jak oddłużyć Uniwersytet Zielonogórski, jaki kolor elewacji wybrać dla kolejnych uniwersyteckich gmachów, oraz nad tym czy Korwin-Mikke aby na pewno zauważył jak to on bił mu brawo. Te błahostki odejdą na boczny tor, gdyż najwspanialszy ze wspaniałych: prof. Czesław Osękowski będzie w ramach Rady prowadził ożywioną dyskusję na temat: jakiego pomnika brakuje Zielonej Górze i w którym dokładnie miejscu.
Rada ma nie tylko do dyspozycji 200 tys. peelenów, ale rada ma ambicje by pomniki Bachusa / Winiarki (ta kwestia ma być jeszcze przedyskutowana) były naturalnej wielkości. Oprócz 200 tys. i ambicji rada ma coś jeszcze: ma Czesława, który wyraził życzenie, by przed jego nowym, wypicowanym, błyszczącym rektoratem stanął pomnik Johannesa Keplera.
Plotka głosi, że naturalnej wielkości Kepler odlany z brązu, który stanie przed rektoratem, w jednej dłoni będzie trzymał magiczny przyrząd zwany: stella octangula, którego niewyjaśniona do tej pory aura, będzie oddziaływała energią kosmiczną na centralny ośrodek nerwowy lubuskich mędrców. Ta sama plotka głosi, że Kepler z brązu, na wypadek gdyby jakaś siła woli, desperacji, jakieś horror loci tchnęło w niego życie i zechciał uciec, zostanie przykręcony do żelbetowego postumentu metrowymi śrubami.
Redakcja jest przekonana, że oczywiście o ile plotki okażą się prawdziwe oraz pod warunkiem, że śruby okażą się wystarczająco silne dzięki pomnikom rozwiąże się ten worek z Noblami dla wybitnych badaczy z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
2 Responses to “Johannes Kepler nową nadzieją dla UZ”
Leave a Reply