To, że rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, pan Czesław wierzy w pana Boga, jest oczywiste. Biografowie oczywiście będą się spierali w ustaleniach dokładnego dnia, w którym Czesław zaczął wierzyć, bo to już tak oczywiste nie jest.
Czy wierzył od urodzenia? Czy wierzył w 1982 r., gdy mając w pamięci obrazy stanu wojennego i zomowskich nysek na zielonogórskich ulicach, pisał o umacnianiu ustroju socjalistycznego, w usprawnianiu władzy politycznej, usuwaniu przeszkód w jej prawidłowym funkcjonowaniu? Czy może też uwierzył kilka lat później, po 89 r., kiedy wszyscy nagle uwierzyli?
Oczywiście spór o datę ma wartość tylko historyczną. W chwili obecnej wydaje się, że pan Czesław wierzy już nie tylko w pana Boga, ale we wszystko i w każdej chwili, o czym zapewnia przy każdej nadarzającej się po temu okazji. Ostatnie conffesio o którym doniosła lokalna gazetka padło z jego ust kilka dni temu. Otóż, po spotkaniu z panem… Kubickim i prof. Zimmerlim, powiedział to i owo czyli jak zwykle coś o śmiałych wizjach, jeszcze śmielszych planach i super pomysłach, i dodał: wierzę, że wspólnie zdziałamy więcej (wyr. – red.).
Pani Jadzia gdy przeczytała tekst, zanim poszedł do druku, pokiwała głową, spojrzała w oczy naczelnemu i powiedziała:
– A nie mówiłam? Więcej wiary!
Redakcja w związku z powyższym, życzy wszystkim pracownikom Uniwersytetu Zielonogórskiego więcej wiary!
Leave a Reply