Możemy odetchnąć z ulgą. Nasz najwspanialszy i najmądrzejszy profesor Czesław Osękowski, jako Rektor, odniósł pierwszy poważny sukces. Jak donosi lokalna gazetka wyremontowany za grube bańki akademik „Wcześniak” został oficjalnie oddany do użytku.
„Wcześniak” musiał zostać skrócony o kilka pięter, bo okazało się, że któryś z lubuskich geniuszy wyburzył w nim kilka ścian nośnych. Kiedy pojawiły się pierwsze ryski na ścianach inni lubuscy geniusze zdecydowali, że studentów wypadałoby jednak ewakuować w trybie pilnym, gdyż budynek grozi zawaleniem. Ale który z lubuskich geniuszy wydał pozwolenie na wyburzenie ścian nośnych? – Tego nie wiadomo. W każdym razie po wpompowaniu w budynek góry forsy, za którą można byłoby wybudować kilka akademików od podstaw, nareszcie studenci będą mogli się wprowadzić.
W pałacu przy ul. Licealnej wszyscy świętują pierwszy sukces Jego Magnificencji. A jest co świętować, bo jak słusznie zauważył magister inżynier Franciszek Orlik, który na Uniwersytecie robi za Kanclerza „Jeszcze do niedawna zazdrościłem Niemcom, że mają takie eleganckie akademiki, podobne do hoteli. Właśnie stwierdzam, że chyba ich przebiliśmy”. Faktycznie, pod względem architektonicznym „Wcześniak” mimo drobnych zmian kosmetycznych jest łudząco podobny do enerdowskich blokowisk.
Redakcja brukowca przyłącza się do gratulacji. Otwieramy najdroższe szampany, zakąszamy kawiorem z bieługi podawanym na czarnym chlebie. Po czwartej flaszce nasza nieoceniona Pani Jadzia, nim schlała się w tak zwanego trupa zdążyła wybełkotać coś o tym, że Kisielewicz także budował, i że budował szybciej i więcej. Nie ma się jednak co tym przejmować, bo kto by tam słuchał nawalonej baby.
Leave a Reply