Rektor Czesiek i jego ekipa zdążyli nas przyzwyczaić do zaskakujących zwrotów akcji w śmiesznym filmie pt. „Moje dwie kadencje w wygodnym foteliku Rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego”. Były sceny dramatyczne, były sensacyjne i romantyczne ale najwięcej było scen komediowych.
Pamiętacie szczery do bólu List Otwarty, w którym nasz najmądrzejszy człowiek świata – prof. Czesiu Osękowski – zarzucił otaczającej go rzeczywistości brak zrozumienia? W porównaniu z wyznaniem „dopadł mnie syndrom samotności” blaknie nawet scena śmierci Hanki w serialu M jak Miłość. A czy przypominacie sobie odważną deklarację profesora rektora, który w mediach ogłosił „palnę sobie w łeb”? Na pewno pamiętacie, musicie – bo po tych słowach cały świat wstrzymał oddech oczekując w napięciu na huk wystrzału. A czy pamiętacie te ciepłe uśmiechy, dyskretne spojrzenia, pocałunki i czułe objęcia skąpane w oparach wody kolońskiej? Kto nie był na uroczystej gali wręczenia doktoratu honoris causa biskupowi Dyczkowskiemu ten niech żałuje.
Ze scen komediowych to szczególnie mocno w pamięci zapisał się serial pod tytułem „O tym jak to przepada ministerialna kasa dla kierunków zamawianych”. Od kilku lat profesor Czesław Osękowski i jego ludzie serwują nam powtórki. Ciągle ten sam odcinek – zupełnie jak nieśmiertelny Kevin sam w domu na święta w Polsacie. Ale prawdziwa scenka komediowa rozgrywa się właśnie na naszych oczach. Otóż dowiadujemy się, że miasto Zielona Góra wybuduje ZOO, które następnie ma przejąć Uniwersytet Zielonogórski. Jak mawiają w pałacu rektorskim przy ul. Licealnej „To będzie nasze ZOO, to będzie ZOO na miarę naszych czasów i możliwości”. W tym samym czasie zielonogórska alma mater dowodzona przez mędrca z Gubina pozbywa się wszystkich sprzątaczy i portierów, których przejmuje zewnętrzna firma. Dowiadujemy się także, że jest niż demograficzny, że jest mało studentów, że nie ma pieniędzy i że w ramach oszczędności zredukowani zostaną pracownicy administracji oraz dydaktycy. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie ma się z czego śmiać. Owszem. Jednak spróbujcie sobie wyobrazić ten uniwersytecki cyrk, który powstanie z połączenia ZOO oraz niedobitków pozostałych po czystkach kadrowych – czy to nie będzie zabawne?
Redakcja życzy naszemu najwspanialszemu rektorowi prof. Czesławowi Osękowskiemu spokojnej emerytury. Uniwersyteckim małpom życzymy ton bananów a reszcie okazów z uniwersyteckiego cyrku by na skutek polityki oszczędności nie pozdychały z głodu. Mamy osobne życzenia dla pracowników Uniwersytetu Zielonogórskiego. Sprzątaczkom i portierom życzymy wytrwałości w poszukiwaniu nowej pracy a tym z nich, którzy uważają że ostaną się po ochronnych dwóch latach pracy w nowej firmie życzymy szybkiego zejścia na ziemię. A pozostałym – administracji i dydaktykom – by w nadchodzących wyborach do rad instytutów, wydziałów i senatu kierowali się głosem rozsądku.
Leave a Reply