Tym razem dla czytelników mamy zagadkę – co się stanie gdy spotkają się w jednym miejscu rektor Osękowski i marszałek Polak? Czy powstanie nowa planeta? Nowa dziedzina wiedzy? A może wyłoni się nieznana do tej pory forma życia?
Nic z tych rzeczy. Podpowiadamy – gdy rektor Czesiu spotka się z marszałek Basią ona zacznie liczyć, on studzić i żeby było ciekawiej o tym nadnaturalnym zjawisku studzenia liczącego lub – jak kto woli: klimatyzowanej matematyki – poinformuje lokalna gazetka.
Przeczytamy w niej, że pani marszałek chciałaby zapełnić wszystkie lubuskie placówki służby zdrowia narybkiem wyhodowanym na wydziale medycznym Uniwersytetu Zielonogórskiego. Przyznać trzeba, że babka umie marzyć z rozmachem. Ale i nasz najmądrzejszy magnificencja nie pozostaje w tyle. Jest on gotów podjąć wyzwanie zapewniając, że na UZ są warunki. Jest dużo wolnych pomieszczeń. Ba! Nawet całych budynków świecących pustkami, których będzie jeszcze więcej jak tylko zabudowane zostaną działki w Nowym Kisielinie. No i profesorowie też by się znaleźli. Wprawdzie na Uniwersytecie Zielonogórskim nie ma wielu profesorów zwyczajnych nauk medycznych, ale czy taka błahostka może być przeszkodą w nauczaniu medycyny na UZ? Jak to mówią – nie takich przedmiotów się uczyło, nie takich!
Redakcja brukowca życzy głównym bohaterom tego brukowego newsa by nie przestawali liczyć i studzić. Pani Jadzia sugeruje tylko, żeby od czasu do czasu zamienili się rolami. Widok liczącego Czesława i Barbary, która studzi – to byłaby jakaś mimo wszystko nowość.
2 Responses to “Ona liczy a on studzi”
Leave a Reply