W lokalnej gazetce ukazała się wzmianka o tym jak to Polska Komisja Akredytacyjna odwiedziła nasz ukochany przybytek mądrości zwany potocznie Uniwersytetem Zielonogórskim oraz czym się ta wizyta skończyła. Dla niewtajemniczonych czytelników brukowca mała uwaga – Polska Komisja Akredytacyjna, to żadna komisja śledcza lub też inny sejmowy wynalazek, pokazywany czasami TVP. PKA to instytucja, która w dużym skrócie rzecz ujmując ocenia poziom jakości kształcenia na uczelniach wyższych.
I właśnie kilku przedstawicieli Polskiej Komisji Akredytacyjnej odwiedziło wydział Inżynierii na UZ, zapoznało się z poziomem edukacji u zielonogórskich inżynierów i następnie wydało ocenę taką, jaką się zwykle wydaje kiedy nie ma tzw. rażących uchybień – czyli pozytywną. Szału nie ma i jak mawia Pani Jadzia "Cycków nie urywa". Gdyby u inżynierów było super PAK-a mogłaby wydać ocenę wyróżniającą, której nie wydała. Mamy do czynienia z sytuacja normalną, biec do sklepu po szampana nie ma sensu bo i świętować nie ma czego.
Pojawia się jednak pytanie – skoro na Uniwersytecie Zielonogórskim jest tak normalnie, przeciętnie to dlaczego w lokalnej Gazetce odtrąbiono wielki sukces? Czy nagłówki "UZ: Inżynieria zbiera same pochwały" spadają specjalistom od PR z nieba? Czy teksty o "Gwarancji najwyższej jakości kształcenia na UZ" wraz z białymi króliczkami wyciągane są z piarowskich kapeluszy? Leniwe i ospałe Biuro Promocji Uniwersytetu Zielonogórskiego przyzwyczaiło nas do różnego rodzaju głupotek mniejszych i większych. Tym razem także nie zaskoczyło. Krótka notka w lokalnej gazetce, w której normalność przedstawia się jako nienormalność w nadziei, że – jak mawiał klasyk – ciemny lud to kupi. Ale czy kupił? Sprawdźmy – oto reakcja Ciemnego Ludu przepisana z forum gazetki:
użytkownik: mmmmmm000
Cytat z artykułu:
Inżynieria zbiera same pochwały
Polska Komisja Akredytacyjna oceniła zielonogórski Wydział Inżynierii Lądowej i Środowiska na UZ. I? Ocenę wydała pozytywną. – To certyfikat gwarancji najwyższej jakości kształcenia – cieszą się władze uczelni.
Za wikipedią (cytat):
Ocena może być: wyróżniająca (wydawana na osiem lat), pozytywna (na sześć lat), pozytywna na skrócony okres (z reguły dwa – trzy lata), warunkowa lub negatywna.
Proste pytanie. Czy rzeczywiście UZ otrzymał "certyfikat gwarancji najwyższej jakości" skoro dostał w czterostopniowej skali punktacji ocenę POZYTYWNĄ, a nie wyróżniającą???
No, chyba że dla UZ to co "jedynie" pozytywne zalicza się do osiągnięć "najwyższych"! Temu się akurat nie dziwię… Czytając o reakcji grona wykładowców na tą zupełnie przeciętną ocenę nie dziwię się tym bardziej… 😀
Ocena Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie jest żadnym specjalnym certyfikatem czy też wyróżnieniem. To ustawowy obowiązek weryfikacyjny dla uczelni, wprowadzony przez ministra ds. szkolnictwa wyższego.
Podsumowując, artykuł i cała ta informacja miałaby sens, gdyby UZ osiągnął wyniki ponad przeciętne czyli dostał ocenę wyróżniającą. Wtedy byłoby się niewątpliwie czym chwalić. Ale i artykuł o wynikach poniżej przeciętnej byłby jak najbardziej uzasadniony. Zawsze to powód do niepokoju i oceny jakości kształcenia.
Pisanie o ocenie pozytywnej, jedynie utwierdza w przekonaniu o przeciętności jakości kształcenia. Rozumiem, że trudno było napisać interesujący artykuł wychwalający działalność UZ przytaczając dane o nie najwybitniejszych wynikach. A więc trzeba było użyć trochę PR-owych zabiegów "tekstowych" by nieco informację podrasować. Jak zwykle ku pokrzepieniu serc! Albo by próbować robić z normalnych ludzi idiotów. Tudzież debili (politycznych baranów) utwierdzać w ich przekonaniach…
użytkownik: fikimiki767
Władze UZ: "To certyfikat gwarancji najwyższej jakości kształcenia"
GW: "PKA mogła wydać cztery oceny: negatywną, warunkową, pozytywną i wyróżniającą. Zielonogórskiej inżynierii przypadła ta trzecia"
Czy nie macie wrażenia, że władze UZ robią z nas idiotów?
Naczelny rozmyślając o naturze zatrudnienia tych wszystkich kiepskich speców od wizerunku i piaru na zielonogórskiej alma mater ma uzasadnione przekonania co do skuteczności obranej strategii promocji Uniwersytetu Zielonogórskiego. Pani Jadzia także ma swoją opinię na temat uzetowsko-piarowskiej strategii "Ciemny lud to kupi". Jednak ze względu na dobro wszystkich czytelników i fanów brukowca oraz samego Uniwersytetu Zielonogórskiego pomilczy w tej kwestii.
Leave a Reply